szklanymokiem

szklanymokiem

czwartek, 29 kwietnia 2010

Jak powstało to zdjęcie ... odcinek 5

Wiedziałem, że będzie to ostatnie zdjęcie, które zrobię w tym miejscu. Ten ciekawy budynek miał zostać w najbliższych dniach rozebrany. Miałem z związku z nim troszkę planów, kilka niezrealizowanych pomysłów i sporo sentymentu, bo od ostatnich trzech lat mijałem go prawie codziennie jeżdżąc samochodem do pracy. Zawsze wtedy myślałem: Tak ... trzeba tutaj COŚ zrobić. To COŚ miało jednak być już tylko dokumentalnym portretem umierającego stalowo-betonowego potwora. 
W majowy poranek spakowałem więc skrzętnie torbę fotograficzną. Do wykonania ostatniego zdjęcia z życia budynku-niewiadomoco został nominowany Rolleiflex 2.8F. Tak, to jest godny sprzęt - pomyślałem. Jakość będzie świetna, a próba sfotografowania momentalnej budowli z czasów industrializacji Śląska obiektywem o ogniskowej zbliżonej do standardowej wymusi na mnie niestandardowe podejście do tematu. Nie chciałem po prostu szerokiego kadru obejmującego wszystko, który mógłbym "strzelić" każdą lustrzanką z szerokim szkłem.

Rolleiflex 2.8F z ob. Carl Zeiss Planar 80/2.8

Gdy przyjechałem na miejsce światło było już średnie. Słońce wysoko, spore kontrasty. Co robić ... trudno ... będzie jak będzie. Obszedłem budynek kilkukrotnie, pooglądałem to i tamto. Wyciągnąłem sprzęt, pomierzyłem światło. W aparacie Ilford HP5+, a na Planarze 80/2.8 filtr czerwony Rolleirot. 

PSTRYK...

Bytom Bobrek i bohater odcinka piątego:) Rolleiflex 2.8F, Carl Zeiss Planar 80/2.8@5.6, Ilforf HP5PLUS, ID11 1+0, Epson V750PRO

Aparat wrzuciłem do torby. Tego dnia zrobiłem jeszcze 2 zdjęcia w centrum Bytomia. O filmie zapomniałem. Przypomniałem sobie o tym mini-projekcie, gdy któregoś dnia "mojego" budynku już nie było. Pozostało po nim potężne gruzowisko, jakieś dwa tygodnie zabawy dla okolicznych dzieciaków i może kilka skrzynek wódki dla przedsiębiorczych złomiarzy. Po pewnym czasie znalazłem opisany negatyw i postanowiłem go wywołać. Akurat spotkałem się ze znajomym i zrobiliśmy ciemniową odróbkę zaległości. 

Ku*** M***ć! To były pierwsze słowa, które wylały się z moich ust zaraz po wylaniu z koreksu ostatniej kropli wody. Potok kolejnych niecenzuralnych zdań znajomego nadał całej sytuacji odpowiedniej powagi. Spojrzeliśmy na siebie porozumiewawczo i wszystko było jasne. Jak się okazało, negatyw był dość dziwnie wywołany. Charakterystyczny marmurek wyglądał okropnie. Przyczyna: za mało chemii, która pieniła się w środku. Obfite mieszanie na szczęście zapobiegło podzieleniu obrazu wyraźną kreską wzdłuż miejsca zanurzenia kliszy. Jak doszło do tak dziwnie podstawowego błędu? Nie mam pojęcia ... czynność powtarzana przecież setki razy ... najwyraźniej rutyna zgubi każdego.

Suma summarum NIE JEST ŹLE. Dobra ... dobrze też nie ... ALE ... Negatyw zeskanowałem, udało się go też dość ładnie skopiować pod powiększalnikiem. Eeee tam ... zdjęcie jest charakterystyczne ... lubię je, mimo technicznej ułomności... taki przykład niezamierzonego efektu, zamierzonego działania.I co ... budynek jest, a powtórzyć się już i tak nie da:)

Poniżej dwa inne zdjęcia z felernego negatywu:  



środa, 28 kwietnia 2010

Jak to było, gdy nie było Photoshopa?

W zasadzie, dziś już trudno sobie wyobrazić, że kiedyś Photoshopa mogło nie być ... Retusz i korekta jest jednak tak stara jak sama fotografia. Jak sobie zatem wtedy radzono z retuszem  np. klisz? Np. za pomocą tzw. stolika retuszerskiego, którego używam do dziś do retuszu klisz wielkoformatowych:

Stary stolik retuszerski do klisz formatu od 6x4,5 do 13x18cm

Urządzenie wygląda na bardzo skomplikowane. Jego zasada działania jest jednak bardzo prosta. Klisza umieszczana była na matówce zamontowanej na obrotowej podstawce. obraz był podświetlany od spodu, a kąt padania światła był regulowany za pomocą lusterka. Pokrywa górna ma za zadanie niwelowanie ewentualnych odblasków. Plamkowanie wykonywane jest za pomocą odpowiednio dopieranego ołówka.


Retusz nie jest łatwy. Wymaga sporo wprawy, pewnej ręki i mnóstwa cierpliwości. Dobre wyplamkowanie kliszy zajmuje sporo czasu. 

Wyplamkowana klisza. Niedoskonałości skóry usuwane są za pomocą małych kropek odpowiednio dobranym ołówkiem:)

Jak przystało na dobry program graficzny do retuszu i edycji zdjęć, stolik retuszerski ma dobrze rozbudowaną paletę narzędzi:)

niedziela, 25 kwietnia 2010

Large Format Photography

Zapraszam do obejrzenia mini satyry filmowej o bardzo zaangażowanym fotografie:) Nie zawsze DUŻE znaczy DOBRE. Życzę sobie oraz Wam wszystkim, aby nasze umiejętności fotograficzne były większe niż  używane aparaty :)

Wkrótce więcej filmów MBGroupFilms

sobota, 24 kwietnia 2010

10th Anniversary Worldwide Pinhole Photography Day - już jutro!! (25.04)

Jutro, 25 kwietnia odbędzie się kolejny Worldwide Pinhole Photography Day. Tegoroczna impreza ma charakter szczególny z uwagi na to, że fotografować będziemy już po raz dziesiąty! W naszym kraju odbędzie się kilka zorganizowanych imprez. Co, gdzie i kiedy można sprawdzić TU.


Zabawa zaczyna się za około 17 godzin, więc to ostatni moment, żeby odkurzyć swoją kamerę otworkową:)

czwartek, 22 kwietnia 2010

Znowu o kamerach otworkowych Omfman

Przed chwilą zajrzałem do mojej skrzynki mailowej i znalazłem w niej kilka zdjęć ostatnich realizacji Michała Gozdka. Mowa oczywiście o kamerach otworkowych (pinhole camera). Sam używam jednego z tych aparatów i opisywałem go ze szczegółami TYM tekście
 
Co tu dużo mówić, zdjęcia tych ślicznotek mówią same za siebie:

Podróżna kamera otworkowa Omfman (format 8x10'')

Kamera otworkowa Omfman zbudowana na bazie osłony przeciwsłonecznej do aparatu Globica (format 8x10'')

Fotografia autorstwa Marcina Jastrzębskiego wykonana podróżną kamerą 8x10''

Panoramiczna kamera otworkowa Omfman 618u (format 6x18cm

 

 Panoramiczna kamera otworkowa z shiftem Omfman 612m (format 6x12)

 

Restauracja starych aparatów fotograficznych - część IV (obiektywy)


Po odnowieniu korpusu drewnianego aparatu wielkoformatowego oraz wszystkich części metalowych, kolejną rzeczą, która wymaga uwagi jest obiektyw. Istnieją setki różnych typów obiektywów wielkoformatowych o różnym stopniu zaawansowania technicznego.
Jako, że ten poradnik dotyczy odnawiania, restauracji i konserwacji starych, drewnianych kamer z okolic końca wieku XIXw., to chciałbym skupić się na najczęściej spotykanym w nich typie obiektywu, byli szkle zbudowanym z kilku soczewek w 2-4 grupach, oprawionych w mosiężny korpus.

 Bezmigawkowy obiektyw firmy Voigtlander&Son (blaszki z dziurami różnej wielkości pełnią rolę przysłony)
 Bezmigawkowy obiektyw firmy Busch (przysłona pierścieniowa)




Obiektyw typu Petzval (brak migawki i przysłony)

Restaurację obiektywu należy rozpocząć od rozebrania go na części pierwsze. Zazwyczaj nie jest to wielkim problemem, gdyż szkła podobne do tych ze zdjęć zamieszczonych powyżej, mają bardzo prostą budowę. Jeśli chodzi o obiektywy nie posiadające wbudowanej przysłony, sprawa rozbiórki jest szczególnie nieskomplikowana - wykręcamy przednią i tylną  grupę soczewek i w ręce pozostaje nam mosiężny tubus. Jeśli obiektyw ma wbudowaną przysłonę listkową, to należy zachować pewną ostrożność. Istnieje ryzyko, ze w czasie rozkręcania segment zawierający przysłonę wypadnie z obiektywu a listki się rozsypią. Aby się przed tym ustrzec, przed podjęciem jakichkolwiek czynności należy dokładnie obejrzeć posiadany obiektyw. Dobrze jest też wykonać wstępną dokumentację fotograficzną, która może okazać się pomocna w razie jakiegoś nieprzewidzianego "wypadku":)

Czyszczenie soczewek
W zależności od tego, jak silnie zabrudzone są soczewki (zapewniam, że czasem mogą wyglądać wręcz tragicznie, wraz ze śladami rozwiniętego życia włącznie), należy podjąć odpowiednie zabiegi. Do odtłuszczania i usuwania nawet najbardziej opornych zabrudzeń najlepiej nadaje się izopropanol. Jeśli nie mamy do niego dostępu, to równie dobrze można użyć stężonego etanolu albo benzyny ekstrakcyjnej. Rozpuszczalnik nanosimy na gazę (dostępna w aptece) albo na kawałek spranej flaneli. Należy często zmieniać kawałki używanego materiału, żeby pozbywać się brudu a nie rozsmarowywać go na powierzchni soczewek. 

Czyszczenie tubusu
 Mosiężny tubus można wyczyścić z patyny i nalotu jednym ze sposobów, które opisywałem w III części tego poradnika:
  • Polerowanie bezolejową watą stalową 00 lub 000 zanurzaną w spirytusie. Zazwyczaj daje bardzo dobre rezultaty na dużych, płaskich, łatwo dostępnych powierzchniach;
  • Czyszczenie preparatem typu Kiwi Metal - należy postępować zgodnie z instrukcją umieszczoną na opakowaniu
Trzeba uważać, żeby przy okazji tych czynności nie porysować soczewek, gwintów oraz nie zniszczyć warstwy lakieru, którą tubus obiektywu jest wyczerniony wewnątrz.

Czyszczenie segmentów przysłony
Jeśli obiektyw jest wyposażony w listkowy mechanizm przysłony, to z pewnością będzie on wymagał czyszczenia i konserwacji. Najlepiej jest wyjąć poszczególne listki, wyczyścić, zakonserwować i ponownie zmontować. Należy pamiętać, że jest to najdelikatniejsza części obiektywu i nie WOLNO stosować żadnych radykalnie działających środków (WD40 zostawmy na inną okazję). Najlepiej użyć izopropanolu, zmyć brud i pozostałości smaru. Mechanizm powinien pracować bez żadnego smarowania. Jeśli jednak pracuje on opornie, to można ewentualnie zastosować smarowanie odpowiednie do mechaniki precyzyjnej. Dostępny jest dość szeroki wybór odpowiednich preparatów, więc nie będę sugerował żadnego konkretnego.

Po wykonaniu wyżej opisanych czynności powinniśmy przywrócić świetność staremu obiektywowi. Zalecam jednak daleko posuniętą ostrożność. Czasem, pokryty patyną obiektyw ma w sobie o wiele więcej uroku ,niż ten na nowo wypolerowany.Osobiście uważam, że jeśli obiektyw pracuje poprawnie, to należy ograniczyć się do oczyszczenia soczewek. Czyszczenie tubusu przeprowadzam tylko wtedy, gdy jest on wyjątkowo brudny, poplamiony bądź skorodowany.

Poniżej zdjęcia dwóch z moich obiektywów przed i po czyszczeniu:




Dr Steable Kataplast 500/4.8. Ten ultra-wielkoformatowy potwór waży prawie 5kg. Średnica przedniej soczewki ma 130mm. Mocowanie 150mm!



Voigtlander Portrait Euryskop III No=5A

środa, 21 kwietnia 2010

Restauracja starych aparatów fotograficznych - część III (drewno i elementy metalowe)

Stare kamery wielkoformatowe zbudowane są w zasadzie z dwóch materiałów: drewna (głównie wysokogatunkowego: orzech, wiśnia, mahoń) oraz elementów metalowych (wykonywanych zazwyczaj z mosiądzu, rzadziej chromowanej/niklowanej stali). 

Poniżej zamieszczam przykładowe zdjęcia aparatu przed i po czyszczeni i konserwacji.
PRZED:




PO:





Czyszczenie i konserwacja drewna
Drewno zabytkowych aparatów fotograficznych z przełomu XIX i XXw. zazwyczaj pokryte jest powłoką politury (najogólniej mówiąc szelakiem, który nakłada się po rozpuszczeniu w spirytusie). Przystępując do czyszczenia drewna należy zacząć od zastanowienia się czy chcemy zachować oryginalną powłokę (drewno jest na tyle dobrze zachowane, że wystarczy je wyczyścić i zakonserwować) czy też jesteśmy zmuszeni do zdjęcia starej politury i nałożenia nowej. Jest to kwestia indywidualna i zależy od tego jak bardzo chcemy ingerować w oryginalny stan aparatu. Patrząc od strony kolekcjonerskiej, wszelkie ingerencje tego typu dyskwalifikują aparat drastycznie obniżając jego wartość. Jeśli jednak celem renowacji jest otrzymanie w pełni sprawnego narzędzia do robienia zdjęć, to czasem warto pokusić się gruntowną odnowę drewna. 

Zdejmowanie politury
Tak jak napisano powyżej, politurowanie polega na wielokrotnym  nanoszeniu cienkich warstw roztworu szelaku w spirytusie na drewniane powierzchnie. Szelak doskonale się w spirytusie rozpuszcza, zatem najłatwiej jest go usunąć właśnie tym rozpuszczalnikiem. Należy używać jak najbardziej bezwodnego etanolu (idealnie swoją rolę spełnia etanol absolutny, ale może być też łatwiej dostępny i znacznie tańszy 96%). Przed zdjęciem politury dobrze jest do wstępnego czyszczenia użyć rozpuszczalnika do wosków, który usunie tłuszcz i warstwy brudu. Jeśli politura ciężko schodzi, można wspomagać się bezolejową watą stalową 000, a czasem wacikami nasączonymi ciepłą wodą (uwaga, żeby drewno zbyt mocno nie nasiąkło!)

Polerowanie drewna
Po zdjęciu politury należy wyszlifować delikatnie drewno. Należy użyć możliwie drobnego papieru ściernego, albo najlepiej po raz kolejny bezolejowej waty stalowej 00 lub 000. Należy polerować dużymi, okrężnymi ruchami, uważając, żeby nie przesadzić. Ten zabieg pozwoli łatwo usunąć płytkie rysy.

Uzupełnianie ubytków
Drobne rysy zazwyczaj udaje się z aparatu usunąć podczas szlifowania. Jeśli mamy do czynienia z głębszymi wgnieceniami czy rysami, możliwości są dwie: 1) szpachlowanie (odpowiednie preparaty są dostępne w specjalistycznych sklepach) albo 2) wymiana części lub całego elementu. Tu już każdy musi zdecydować sam.

Konserwacja
Mając już dokładnie oczyszczony aparat pojawia się pytanie: Co dalej? Możliwości znowu jest kilka. Albo można nałożyć politurę (zakres tego poradnika nie pozwala na opis tego skomplikowanego procesu), albo można zabezpieczyć drewno przy użyciu któregoś z gotowych preparatów. Z całą stanowczością odradzam lakierowanie drewna!! Najprościej nałożyć wielokrotnie preparat typu Starwax (dostępny w różnych kolorach). Niby nie jest to środek bazowy, ale pięknie wydobywa słoje, wybarwia i tuszuje ewentualne rysy oraz nadaje drewnu szlachetny wygląd. Jeśli nie planujemy używania aparatu w ekstremalnych warunkach (wilgoć), to powinno to wystarczyć. Ogólnie polecam strony i fora internetowe poświęcone renowacji mebli , starych drewnianych zegarów czy instrumentów muzycznych. Aparaty drewniane niewiele się od nich różnią, więc można zastosować te same techniki i uzyskać indywidualny efekt, którego oczekujemy.

Czyszczenie i konserwacja elementów metalowych
Zabiegi renowacyjne elementów metalowych drewnianych kamer wielkoformatowych uzależnione są od tego z jakiego dokładnie stopu są wykonane.

Czyszczenie mosiądzu
Stop ten możemy czyścić przynajmniej na trzy sposoby:
  • Polerowanie bezolejową watą stalową 00 lub 000 zanurzaną w spirytusie. Zazwyczaj daje bardzo dobre rezultaty na dużych, płaskich, łatwo dostępnych powierzchniach;
  • Czyszczenie preparatem typu Kiwi Metal - należy postępować zgodnie z instrukcją umieszczoną na opakowaniu. Należy uważać, bo preparat działa dość agresywnie i niszczy drewno. Wszelkie elementy, które czyścimy należy najpierw odkręcić do drewna
  • Wytrawianie w rozcieńczonym roztworze kwasu azotowego V (czasem z dodatkiem perhydrolu, kwasu fosforowego V lub siarkowego VI). Metoda ekstremalna. Jest to najbardziej skuteczny i najszybszy sposób czyszczenia. Sam go jednak stosuję tylko w wyjątkowych sytuacjach, ponieważ mosiężne powierzchnie matowieją i mogą powstawać przebarwienia i plamy. Wymagane jest duże doświadczenie i ostrożność (+ najlepiej wiedza chemiczna). Zębatki, gwinty należny zabezpieczyć woskiem albo wazeliną, gdyż istnieje ryzyko nadtrawienia i nieodwracalnego zniszczenia. Metoda właściwie nie nadaje się do czyszczenia elementów metalowych aparatów kolekcjonerskich.
Czyszczenie stopów niklowanych lub chromowanych
Chrom i nikiel świetnie zabezpieczają stopy przed zgubnym działaniem środowiska zewnętrznego. Jeśli w nasze ręce trafia aparat wykończony w ten sposób, to działania mogą być ograniczone do przeczyszczenia elementów metalowych przy użyci waty stalowej 000 i spirytusu (patrz zdjęcia aparatu na początku tego posta).

No i to tyle ... mam nadzieję, że informacje zawarte powyżej komuś się do czegoś przydadzą. POWODZENIA!

Restauracja starych aparatów fotograficznych - część II (narzędzia)

Przystępując do naprawy starej drewnianej kamery wielkoformatowej (jak zresztą każdej innej rzeczy) musimy dysponować podstawowymi narzędziami pracy. Do tego typu napraw nie są potrzebne żadne specjalistyczne przyrządy, ale kilka rzeczy z pewnością ułatwi (czasem dość precyzyjne) czynności. Poniżej zamieszczam zdjęcia szpeju, którego ja najczęściej używam:


  • Zestaw precyzyjnych śrubokrętów jest podstawowym i najczęściej wykorzystywanym narzędziem. Niektóre wkręty i śrubki są szczególnie małe;
  • Mini-szczypce z zakrzywioną końcówką przydają się do odkręcania/dokręcania śrub umieszczonych w trudno dostępnych zakamarkach;
  • Ostry, porządny nożyk jest często wykorzystywany do drobnych prac w drewnie;
  • Zestaw różnych wkrętów i śrubek (mosiężnych i stalowych) jest nieodzowny do uzupełniania częstych braków i zastępowania zniszczonych elementów. Unikajmy stosowania współczesnych śrub i wkrętów do drewna. Moim zdaniem nie ma nic niej estetycznego niż stary aparat z np. wkrętami z krzyżowym nacięciem. W sklepach typu Obi czy Castorama można znaleźć szeroki wybór wkrętów i śrubek z mosiądzu i stali, które są stylizowane na te z dawnych czasów. Wydatek jest relatywnie niewielki, a estetycznie aparat sporo zyskuje;
  • Mini-wiertarka z różnymi końcówkami - niezbędna gdy trzeba wywiercić minidziurkę (np. w płytce obiektywowej, pod nowy pierścień mocujący), coś przeszlifować czy przyciąć;
  • Aparat fotograficzny - wymieniamy na końcu tej list, ale fotonotatnik często ratuje skórę, gdy rozmontowując aparat na najmniejsze części, chcemy go ponownie poskładać (zwłaszcza po kilkudniowej przerwie w pracach). Dobra praktyka nakazuje, żeby każda wyjęta śrubka trafiła dokładnie w to samo miejsce. Nawet najlepsza pamięć bywa zawodna:) Zrobione zdjęcia przydają się chociażby do wzbogacenia bloga ;p
Oprócz narzędzi, podczas prac renowacyjno-konserwatorskich  niezbędne są różnego rodzaju środki czyszczące i konserwujące (drewno, elementy metalowe). Poniżej, znowu mój podstawowy zestaw:
  • Kiwi Metal - płyn do czyszczenia mosiądzu i miedzi, który pozwala usunąć nalot i patynę z prowadnic, śrub, wkrętów, zębatek, korpusów obiektywów czy pierścieni mocujących (jak używać, żeby nie zaszkodzić - później:);
  • Rozpuszczalnik do wosków - doskonale nadaje się do usuwania warstw starych środków konserwujący i nabłyszczających z elementów drewnianych;
  • Starwax - odnawiacz do mebli woskowanych i lakierowanych - tuszuje zadrapania, usuwa plamy, wydobywa kolor drewna i go ożywia. Stosuje się na oczyszczone i zakonserwowane powierzchnie. Środek jest dostępny w różnych kolorach;
  • Pronto z woskiem pszczelim - środek typowo konserwujący i zabezpieczający, stosowany już po wykonaniu wszystkich czynności restauracyjnych;
  • Bezolejowa wata stalowa 000 - stosowana bardzo często do usuwania starej politury z drewna (w połączeniu ze spirytusem), do szlifowania powierzchni drewnianych, czyszczenia elementów metalowych (mosiądz, powierzchnie niklowane);
  • Comodo - dwuskładnikowy preparat do czyszczenia i konserwacji miechów skórzanych (o tym w osobnym "odcinku");
  • Oprócz wyżej wymienionych preparatów bardzo często używam jeszcze różnego rodzaju rozpuszczalników (hexan, izopropanol, etanol absolutny) oraz np. kremów do skóry w różnych kolorach. Nieodzowne są także bardziej złożone preparaty do nakładania nowej politury na drewno (proces dość skomplikowany i wymagający doświadczenia i cierpliwości)
Wyżej wymienione środki w zasadzie pozwalają na przeprowadzenie pełnego procesu czyszczenia i konserwacji drewna i metalu drewnianej kamery wielkoformatowej. W wolnej chwili postaram się dokładnie przybliżyć te zabiegi.

Restauracja starych aparatów fotograficznych - część I (wstęp)

Wchodząc w posiadanie starego aparatu fotograficznego, zazwyczaj stajemy przed koniecznością dokonania mniejszych bądź większych napraw. Im starszy jest sprzęt, który kupiliśmy, tym mniejsza jest szansa, że wszystko działa w pełni poprawnie. Sprawa nabiera szczególnego znaczenia, gdy obiektem naszego zainteresowania jest kamera wielkoformatowa z końca XIX czy początku XX wieku. Korpusy aparatów z tego okresu produkowane były głównie z wysokogatunkowego drewna. Wszelkie mechanizmy robiono z kolei zwykle z mosiądzu. Nawet, jeśli aparat był niewiele używany i dobrze przechowywany przez ostatnie kilkadziesiąt lat, to prawdopodobnie nie obejdzie się bez jego restauracji.
Szukając zabytkowej, drewnianej kamery wielkoformatowej powinniśmy zwrócić uwagę na kilka ważnych spraw:
  • możliwe najbardziej kompletny aparat zaoszczędzi czasu i wysiłku związanego z poszukiwaniem i adaptacją części;
  • duże ślady żerowania owadów (korniki itp.) właściwie dyskwalifikują drewno (duże naprężenia  mogą powodować pękanie nawet po uzupełnieniu dziur) co właściwie wiąże się z koniecznością pracochłonnego wymieniania uszkodzonych elementów;
  • aparat to urządzenie precyzyjne, jeśli metalowe prowadnice są powyginane a drewno spaczone, to pojawi się problem z zachowaniem równoległości płaszczyzn materiał światłoczuły-obiektyw.
Powyższe wskazówki są raczej oczywiste. Każdy chciałby kupić aparat najlepiej gotowy do pracy. Co jednak jeśli tak nie jest?  Nie należy załamywać rąk i rezygnować. Wszystko da się naprawić. Efekt końcowy będzie zależał tylko od zaangażowania, włożonych środków i czasu poświęconego na pracochłonne zabiegi. 

Kamera wielkoformatowa 30x45cm vs. kamera wielkoformatowa 13x18cm vs. kamera wielkoformatowa 4x5'' vs.  dSLR

Jeśli ktoś już na tym etapie czytania tego tekstu ma ochotę machnąć ręką i raczej kupić całkowicie nową kamerę wielkoformatową zamiast zawracać sobie głowę jakimś starym aparatem, polecam rzucenie okiem na kilka poniższych zdjęć:
  • Pierwsze trzy zdjęcia prezentują jeden z wielu aparatów wielkoformatowych (tu 13x18cm), który trafił do mnie w stanie zaprezentowanym na fotografiach. Aparat był bardzo zaniedbany.Elementy metalowe (nakrętki, prowadnice, okucia) były mocno zaśniedziałe, brakowało płytki obiektywowej wraz z obiektywem oraz szklanej matówki. Zapodziały się również śruby kontrujące tylni standard.  Brakowało również skórzanego uchwytu. Wszystkie mechanizmy wymagały czyszczenia i konserwacji. Drewno było mocno zaniedbane i zabrudzone.


  • Na kolejnych zdjęciach zamieszczam aparat już po dokonaniu restauracji. Prawda, że wygląda dużo lepiej? :)



 
Jak się zabrać za restaurację?
Planując odbudowę starego, drewnianego aparatu fotograficznego należy się odpowiednio przygotować. Wszelkie działania powinny się przede wszystkim rozpocząć od odpowiedzi na podstawowe pytanie: Po co chcemy odrestaurować aparat? Nasze postępowanie będzie inne w zależności od tego czy: 1) chcemy używać aparatu do robienia zdjęć przy użyciu jednej ze szlachetnych technik (mokra płyta, sucha płyta, dagerotypia itp), 2) chcemy wykorzystać konstrukcję aparatu i zaadoptować ją do współczesnych materiałów fotograficznych (współczesne kasety i błony cięte) czy w końcu 3) zależy nam na jak najwierniejszym odtworzeniu aparatu w celach kolekcjonerskich (z zachowaniem jak największej ilości oryginalnych elementów). W każdym z opisywanych wyżej przypadków, postępowanie będzie inne, choć częściowo będą one oczywiście zbieżne.
Zazwyczaj odpowiedź znamy już w momencie poszukiwania aparatu. Czasami jednak zdarza się, że w posiadanie drewnianej kamery wielkoformatowej wchodzimy mniej lub bardziej przypadkowo (zakup pod wpływem chwili, prezent, znajdujemy sprzęt na strychu babci:) itp.)

Gdy już wiemy co chcemy zrobić ze starym, zabytkowym aparatem, to najczęściej pojawia się najtrudniejsze pytanie ... JAK SIĘ ZA TO ZABRAĆ? W kolejnych postach spróbuję udzielić podstawowych wskazówek na temat:
  • restauracji drewna;
  • czyszczenia i konserwowania elementów metalowych (prowadnice, okucia, nakrętki i śruby i.in.);
  • dorabiania brakujących elementów (płytki obiektywowe, nakrętki itp.);
  • poszukiwania, czyszczenia i adaptacji starej optyki;
  • naprawiania kaset.
Zachęcam również do zadawania pytań i wyrażania opinii. Jeśli kogoś interesuje jakieś konkretne zagadnienie, to w miarę posiadanej wiedzy i doświadczenia postaram się je rozwinąć.