szklanymokiem

szklanymokiem

niedziela, 27 lutego 2011

Kilka obrazków z Toronto

Zmieniłem ostatnio lokalizację na Toronto. Hmm ... muszę przyznać, że zmiana nie była prosta. Otóż zamiast standardowych kilkunastu, lot z Polski do Kanady zabrał mi bagatela ... 48 bardzo długich i męczących godzin!! Sponsorem tej ponad dwukrotnie rozwleczonej w czasie wycieczki były linie lotnicze United Airlines, które w Waszyngtonie zgubiły mój bagaż (raz jeszcze serdecznie dziękuję). To i kilka innych zdarzeń sprawiło, że nie zdążyłem na samolot z Waszyngtonu do Toronto. Tym samym zafundowałem sobie ślęczenie na waszyngtońskim lotnisku przez kolejne 16 godzin i niespodziewaną wycieczkę do Chicago (brak kolejnych połączeń w rozsądnym czasie), aby stamtąd w końcu dotrzeć do pięknej stolicy Ontario. Na całe szczęście bagaż w końcu się odnalazł, a wraz z nim dość spora część sprzętu fotograficznego, który z braku miejsca w bagażu podręcznym niezbyt roztropnie tam umieściłem. Prawie już nawet pożegnałem się m.in. z moją ulubioną kamera otworkową Omfman 612m. Lucky me!

Camera: Canon 5DMKII, Lens: Canon 17-40/4L
Pogoda przywitała mnie zaskakująco ładna, choć mroźna. Trzeba przyznać, że Toronto to wyjątkowo "fotograficzne" miasto. Niby podobne do wielkich północnoamerykańskich metropolii z niedalekiego USA, a jednak o unikalnym klimacie, okraszonym europejską architekturą. 

Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zahaczył o kilka ciekawych sklepów fotograficznych. Słynny Henry's (Church St.) czy Aden (Yonge St.) są powszechnie znane, natomiast na przeciwko tego pierwszego znalazłem bardzo klimatyczny sklep ze starymi aparatami fotograficznymi prowadzony przez intrygującego staruszka litewskiego pochodzenia. Jest tam cała masa zabytkowych i często bardzo unikatowych aparatów, pokrytych grubą warstwą kurzu. Istny raj dla szperaczy i kolekcjonerów. Z pewnością jeszcze tam zajrzę!
Włócząc się po Yonge St. znalazłem zabawkę: LENSBABY COMPOSER. Jako, że to plastikowe coś intrygowało mnie od dość dawna, kupiłem komplet z Canonowską "dupką". Muszę przyznać, że efekty są całkiem ciekawe. Jakość otrzymanego obrazu przewyższa wszelkie oczekiwania. 

Lensbaby composer
 Poniżej zamieszczam kilka zdjęć które wykonałem w ostatnich dniach tym cudem.
Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer
Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer

Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer

Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer
 Postanowiłem też zabrać Lensbaby Composer'a do studia na jedną z sesji fotograficznych. Myślę, że użycie tego zestawu może być ciekawym środkiem wyrazu dla osób lubiących zabawę z głębią ostrości czy łamaniem perspektywy. Kilka próbek poniżej:

Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer; Model: Valeriya Shegay; MUA: Alina Marcarian; Assistant: Andy Staniszewski
Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer; Model: Jane WONG; MUA: Rachelle Zilber; Assistant: Andy Staniszewski
Camera: Canon 5DMKII, Lens: Lensbaby Composer; Model: Jane WONG; MUA: Rachelle Zilber; Assistant: Andy Staniszewski
Wkrótce zamieszczę więcej zdjęć. Jak zwykle zapraszam też do mojej galerii internetowej: www.bartoszkoszowski.com

2 komentarze:

  1. genialne! lensbaby też chodzi mi po głowie od dluższego czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Polecam ... mimo,że prosta, to całkiem zmyślna zabaweczka:)

    OdpowiedzUsuń