Wydaje Ci się czasem, że jesteś dziwakiem, bo wbrew powszechnym tendencjom ciągle używasz analogowej kamery 4x5'', 8x10'', 10x12'' zamiast rejestrować obrazy cyfrowo? Masz w szafie, torbie fotograficznej mnóstwo ciężkich, wielkich i nieporęcznych szkieł do swojego LFa? Spokojnie ... wszystko z Tobą w najlepszym porządku. Daaaaleko Ci do stanu i miejsca w Twojej dotychczasowej fotograficznej podróży, do jakiego dotarł Amerykanin Dennis Manarchy. Dennis planuje zbudować ultrawielkoformatowy aparat fotograficzny o wymiarach ok 12 x 4 x 3 metry!!!
Wizualizacja opisywanego aparatu |
Wizualizacja opisywanego aparatu |
Do zbudowania aparatu zostanie użyte drewno, aluminium oraz mosiądz. Wnętrze aparatu ma mieć powierzchnię większą niż przeciętnej wielkości mieszkanie. Aparat wygląda jak klasyczna kamera wielkoformatowa, z tą jednak
różnicą, że aby mógł być przemieszczany będzie musiał zostać umieszczony na
przyczepie ciężarówki! Wielkość negatywu, jaki można uzyskać za pomocą tej kamery to bagatela prawie 1,5 x 2 metry! Nie, nie ... negatywy nie posłużą do wykonania stykówek .. autor i pomysłodawca projektu planuje wykonać z nich powiększenia, których wysokość będzie dochodziła do 2 pięter!
Prototyp kamery, na razie używanej tylko w studio |
Do wywoływania dużych negatywów, trzeba mieć naprawdę spore kuwety |
Pięknie... tylko ... rodzi się pytanie "po co to wszystko?". Otóż Manarchy planuje wykorzystać zbudowane przez siebie urządzenie do zrealizowania projektu fotograficznego Vanishing Cultures. Fotograf będzie jeździł po Stanach Zjednoczonych (kamera przemierzy łącznie 20.000 mil) i portretował mieszkańców tego multikulturowego kraju. Motywem przewodnim projektu oraz uzasadnieniem dla zaangażowania ogromnych środków i czasu jest ta oto sentencja:
To commemorate the people of the
United States we have to build a camera
big enough to capture their big spirit
Eeee ..piękne zdanie, na miarę spotu telewizyjnego z amerykańską flagą w tle i pompatyczną muzyką. Czy tylko moim zdaniem wszytko to troszkę trąci megalomanią? Dążeniem do tego, żeby wszystko mieć największe i najlepsze? Hell yaeh ... dlaczego? ... bo się da:)
Autor wraz z jedną ze swoich dotychczasowych prac |
Robi wrażenie, co? |
Czego by jednak nie myśleć - nie można autorowi odmówić ogromnej charyzmy i świetnego pomysłu. Żeby zrealizować taki projekt, trzeba pozyskać naprawdę ogromne pieniądze. Osobiście trzymam kciuki i mam nadzieję, że niedługo osobiście będę miał okazję zobaczyć efekty tego projektu w postaci gotowych, wielkoformatowych prac. Efekt musi być powalający!
Tak to ma wyglądać. Ostatnia wizualizacja z pracami umieszczonymi wokół waszyngtońskiego reflecting pool podoba mi się najbardziej |
Polecam także dwa filmiki dotyczące tego projektu:
Osiągnięcie takiego formatu negatywu to lepsze niż skok na bungee. Analogowy świat jest lepszy. TYlko jak dogonić uciekający czas podczas pracy??
OdpowiedzUsuń