Spędziłem ostatnio kilka dni w Paryżu. Miejsce niezmiennie magiczne i oczywiście niezwykle fotograficzne. Szkoda, że niewiele miałem czasu na fotografowanie tylko dla przyjemności. Poniżej kilka klatek, które strzeliłem Rolleiflexem 2.8F (film: Ilford HP5+@400, Xtol 1+1, 12min)
Z rolleia to jakoś tak "same" wychodzą, nie? ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda:) Rolleiflexem jest dużo łatwiej:)
OdpowiedzUsuń