szklanymokiem

szklanymokiem

piątek, 5 maja 2017

Linhof Technikardan 45S

Ciężki dzień w pracy umilił mi dzisiaj kurier FedEx, który doręczył mi wielkoformatową niespodziankę. We wtorkowe popołudnie skorzystałem z jednodniowej promocji w sklepie internetowym keh.com (-10% na kamery wielkoformatowe) i zamówiłem aparat Linhof Technikardan 45S. Sklep KEH jest największym na świecie komisem fotograficznym. Generalnie lubię i nie lubię tego sklepu z kilku powidów. Na plus przemawiają naprawdę bogaty asortyment, rozsądne ceny, szybka darmowa dostawa w USA i bezproblemowy zwrot towaru jeśli z jakiegoś powodu zamówiony towar nam nie odpowiada. Dużym minusem jest natomiast brak zdjęć zamawianego towaru. Jednym słowem kupuje się sprzęt na podstawie 2-3 zadaniowego lakonicznego opisu. Trzeba przyznać, że system oceny sprzętu przez KEH jest bardzo konserwatywny, więc w przeważającej ilości przypadków otrzymuje się sprzęt w stanie lepszym niż opisany.

Tym razem otrzymany aparat też bardzo miło mnie zaskoczył! Linhof Technikardan 45S był opisany jako "EX+" co oznacza, że powinien być 90-96% "oryginalnego stanu". Na aparacie, który otrzymałem trudno się jednak dopatrzeć jakichkolwiek śladów użytkowania! Yay!
Linhof Technikardan 45S jest nowszym modelem z serii "Technikardan". Starszy model, Technikardan 45, ma odrobinę inna konstrukcję standardów oraz brak automatycznego ich blokowania w pozycji "zero". Od jakiegoś czasu prymierzałem się do modelu 45S. Dlaczego? Bo naprawdę lubię aparat Linhof Kardan GTL. Niemniej, ten ostatni jest typowo studyjnym, bardzo ciężkim aparatem wielkoformatowym. Technikardan 45S jest konstrukcją, która łączy niewielkie rozmiary aparatu Linhof Technika z naprawdę dużymi możliwościami Linhofa Kardan GTL. To taki model "pomiędzy" sprawdzoną Techniką i goliatem GTL. Wychodząc rano do pracy spakowałem obiektyw, kasetę 6x12, statyw, wężyk spustowy oraz rolkę filmu 120. Zaraz po otrzymaniu przesyłki byłem zatem gotowy na szybki plener! Powiem tylko tyle... Technikardan 45S to dosłownie bajka! Już pierwszy plener utwierdził mnie w przekonaniu, że będzie to mój aparat wielkoformatowy NR1 na wszelkiego rodzaju wypady! Uwielbiam jego kompaktowość przy niesamowicie wysokiej jakości wykonania. Fotografowanie tą kamerą to czysta przyjemność! Szczerze polecam jeśli ktoś z Was szuka super uniwersalnego aparatu 4x5"!
    
   

wtorek, 21 lutego 2017

Wiosenny spacer z Rolleiflexem 3.5E2

Postanowiłem "przestrzelić" Rolleiflexa 3.5E2, którego nie używałem od dobrych trzech lat. Muszę przyznać, że Planar 75/3.5 naprawdę dobrze sobie radzi. Niemniej, "coś" mnie drażni w plastyce tego obiektywu. Obraz zdaje się nie być tak dobry jak chociażby ze szkieł mamiyi serii C330, do których się przyzwyczaiłem. A co Wy o tym myślicie? Może to przeterminowany film a nie sam Rollek? Kilka przykładów zdjęć zrobionych Rolleiflexem poniżej.

Aparat: Rolleiflex 3.5E2; Obiektyw: Carl Zeiss Planar 75/3.5; Film: Kodak Portra 160VC (expired 2001) naświetlana @ISO80; Wywoływanie: Unicolor C41 Kit (temperatura: 35st.C, dev: 6min, bleach: 8min); Skanowanie: Nikon Coolscan LS-9000ED

Aparat: Rolleiflex 3.5E2; Obiektyw: Carl Zeiss Planar 75/3.5; Film: Kodak Portra 160VC (expired 2001) naświetlana @ISO80; Wywoływanie: Unicolor C41 Kit (temperatura: 35st.C, dev: 6min, bleach: 8min); Skanowanie: Nikon Coolscan LS-9000ED

Aparat: Rolleiflex 3.5E2; Obiektyw: Carl Zeiss Planar 75/3.5; Film: Kodak Portra 160VC (expired 2001) naświetlana @ISO80; Wywoływanie: Unicolor C41 Kit (temperatura: 35st.C, dev: 6min, bleach: 8min); Skanowanie: Nikon Coolscan LS-9000ED

Aparat: Rolleiflex 3.5E2; Obiektyw: Carl Zeiss Planar 75/3.5; Film: Kodak Portra 160VC (expired 2001) naświetlana @ISO80; Wywoływanie: Unicolor C41 Kit (temperatura: 35st.C, dev: 6min, bleach: 8min); Skanowanie: Nikon Coolscan LS-9000ED

Aparat: Rolleiflex 3.5E2; Obiektyw: Carl Zeiss Planar 75/3.5; Film: Kodak Portra 160VC (expired 2001) naświetlana @ISO80; Wywoływanie: Unicolor C41 Kit (temperatura: 35st.C, dev: 6min, bleach: 8min); Skanowanie: Nikon Coolscan LS-9000ED

piątek, 10 lutego 2017

Epson V700PRO vs Nikon Coolscan LS-9000ED

Nieoczekiwanie wpadł mi w ręce skaner Nikon Coolscan LS-9000ED. Skaner do negatywów o którym od zawsze marzyłem, ale nie potrafiłem znaleźć uzasadnienia, żeby zainwestować w jego zakup ponad $3000. Poza tym zawsze odstraszał mnie port FireWire, który jest jedyną opcją połączenia Coolscana 9000ED z komputerem. No ale, w końcu mam 9000ED.



Poniżej małe, szybkie i bardzo nieprofesjonalne porównanie mojego bieżącego skanera: Epson V700PRO i Coolscana 9000ED. Już na pierwszy rzut oka widać, że różnica jest kolosalna na korzyść Nikona: zdecydowanie więcej szczegółów w ciemnych partiach obrazu i w światłach, lepsza ostrość, ładnie wydobyte, nierażące ziarno.

Więcej testów wkrótce, bo wygląda na to, że będę musiał przeskanować kilka klatek jeszcze raz :) Poza tym mocno polecam inwestycję w VueScan'a!!

Klatka zeskanowana Epsonem V700PRO, software Epson


Klatka zeskanowana Nikonem 9000ED, software VueScan 9

poniedziałek, 6 lutego 2017

Jaki najlepszy średnioformatowy aparat do fotografii podróżniczej?

Odpowiedź jest prosta: mały, lekki, uniwersalny, niezawodny, dobry i szybki. Łatwiej powiedzieć niż znaleźć, prawda? Przez wiele lat nie miałem faworyta do doli tego "jedynego" i "najlepszego" aparatu podróżniczego, choć przez moje ręce przewinęły się setki najlepszych aparatów. W czasie ostatniego skanowania negatywów odkryłem jednak, że w ostatnich latach najczęściej używałem Fuji GA645zi.

Wygląda na to, że dla mnie jest to aparat numer 1. Poniżej kilka zdjęć z mojego GA645zi:

Arizona

Utah

Utah

Utah

Arizona

California

California

California

California

California

California


Kentucky

Virginia

Georgia

Georgia

Virginia

Kentucky

Kentucky

Kentucky

Kentucky

Kentucky

NYC

NYC

NYC

niedziela, 5 lutego 2017

Rozklejony obiektyw i stary film: Recepta na katastrofę?

Właśnie otrzymałem nową kasetę panoramiczną Linhofa 6x12cm. Aby przetestować czy jest sprawna, załadowałem Kodaka Portra 160VC (16 lat po terminie) i wyskoczyłem na szybki plener do pobliskiego parku. Zapomniałem jednak zmienić obiektyw w kamerze (Linhof Color 4x5). Gdy więc dotarłem na miejsce, zorientowałem się, że mam do dyspozycji tylko "rozklejonego" Tessara 150mm. Zdawałoby się, że przeterminowany film i dyskusyjnej jakości obiektyw to gotowa recepta na fotograficzną katastrofę. Oceńcie jednak sami: myślę, ze nie było tak źle. Obiektyw jest bardzo ostry i nie widzę żadnego spadku jakości wynikającej z rozklejenia soczewek. Kolory mogłyby być trochę lepsze, ale to tylko kwestia lepszej korekty w Photoshopie.  



Kilka zdjęć poniżej (skan: Epson V700, korekta Photoshop)