szklanymokiem

szklanymokiem

środa, 15 grudnia 2010

O czym marzył Twój dziadek? Voigtlander Bergheil...

Przed pierwszą wojną światową firma Voigtlander z niemieckiego Braunschweigu należała do największych producentów sprzętu fotograficznego oraz różnego rodzaju innych urządzeń optycznych. Swój sukces zakłady Voigtlandera zawdzięczały przede wszystkim świetnej renomie. Zakup produktów tej marki gwarantował otrzymanie najlepiej wykonanego i najbardziej niezawodnego sprzętu spośród ówcześnie dostępnego na fotograficznym rynku.
3 x Voigtlander Bergheil (od lewej: Wersja DeLuxe 6x9cm w zielonej skórze z jasnym obiektywem Voigtlander Heliar 105/3.5; Wersja 10x15cm z obiektywem Voigtlander Heliar 180/4.5cm oraz wersja 6x9cm z obiektywem Voigtlander Heliar 105/4.5) 

Skórzany uchwyt z wygrawerowanym napisem Bergheil (Bergheil DeLuxe 6x9cm)
W roku 1911 Voigtlander zaczął produkować kolejny model aparatu mieszkowego - Bergheila. Na pierwszy rzut oka nie było w tej konstrukcji nic nowatorskiego. Voigtlander Bergheil wygada bowiem jak setki innych, bliźniaczych konstrukcji z tego okresu. Należy jednak zaznaczyć, że to nie Voigtlander wzorował się na innych produktach, a inni producenci zaadoptowali rozwiązania Voigtlandera w swoich aparatach. Bergheil jest aparatem o nadzwyczaj solidnej konstrukcji. 
Tabela z parametrami głębi ostrości dla obiektywów Voigtlander Heliar 105/3.5 oraz Voigtlander Heliar 105/4.5 (Bergheil DeLuxe 6x9cm)
Biorąc go do ręki zauważymy od razu, że jego waga jest sporo wyższa od innych metalowych aparatów mieszkowych. Podobnie jest jeśli chodzi o jakość wszystkich mechanizmów. Z założenia miał to być sprzęt dla fotografa zaawansowanego, sprzęt na którym zawsze i wszędzie można było polegać. I tak było w istocie.  Na Bergheila mogli sobie jednak pozwolić tylko zamożni amatorzy srebrowej emulsji. 
3xBergheil 6x9cm
Potęga Bergheila drzemie jednak nie tylko w jego solidnej budowie. Jak wiemy, to obiektyw jest w głównej mierze odpowiedzialny za jakość obrazu, która powstaje na kliszy. Różnież i pod tym względem Bergheil nie miał sobie równych. Standardowo do tego aparatu montowano NAJLEPSZY obiektyw Voigtlandera - Heliara (takie współczesne eLki Canona:). 
Voigtlander Heliar 180mm/4.5 zamontowany w Bergheilu 10x15cm. Wersja wczesna jeszcze bez bagnetowego mocowania obiektywów
Voigtlander Heliar 150/3.5 zamontowany w Bergheilu 6x9cm. Obiektyw bardzo jasny. Mocowanie bagnetowe  
Nie dosyć, że obiektywy montowane w Bergheilu były nadzwyczajnej jakości, to miały jeszcze jedną zaletę - były mocowane na bagnet! Tak ... Bergheil był jednym z pierwszych modeli aparatów, który miał opcję szybkiej wymiany obiektywów (choć niektóre wczesne modele, jak przedstawiony powyżej Bergheil 10x15 miały obiektywy montowane tradycyjnie).   

Mocowanie bagnetowe obiektywu w Bergheilu 6x9cm
Mocowanie bagnetowe Voigtlandera Heliara 105/4.5
W wersji DeLuxe (oprawionej w zieloną skórę) spotkałem się też z bardzo niespotykanym celownikiem ramkowym. W zależności od odległości od fotografowanego obiektu mamy możliwość wydłużania lub skracania jego ramki. Taki mechanizm zapewnia korektę błędu paralaksy. Prosta, a bardzo sprytne. Nie widziałem takiego podejścia w żadnym innym aparacie mieszkowym z tego okresu. 
Rozsuwany celownik sportowy Bergheila DeLuxe 6x9cm
Aparaty mieszkowe często były wyposażane w poziomice (libelki) spirytusowe. Bergheil również i pod tym względem musiał być lepszy. Wszystkie modele były wyposażane w aż dwa takie układy - do wykonywania zdjęć w pionie i w poziomie! Mała rzecz, a naprawdę ułatwia życie!

Jedna z poziomic Voigtlandera Bergheila 6x9cm  
Instrukcja obsługi Voigtlandera Bergheila w j. niemieckim
Podsumowując muszę napisać, że samo trzymanie Bergheila w ręku daje sporą frajdę. Jest to doskonały aparat, który dzięki świetnej jakości optyki oraz rewelacyjnemu wykończeniu może świetnie służyć również i dzisiaj! Szczerze polecam!

Ważne uwagi i ciekawostki:
  • Bergheil DeLuxe w kolorze zielonym z czasem zmienia kolor na czarny. Wynika to z tego, że zastosowane do barwienia skóry substancje są nietrwałe i z czasem ulegają utlenieniu i rozkładowi;
  • Należy uważać chcąc zakupić dodatkowe obiektywy do swojego Bergheila. Heliar 105/3.5 nie będzie pasował do aparatu z oryginalnie zamontowanym Heliarem 105/4.5. Wynika to z tego, że aparat ma za mały otwór w czołówce. Heliar 105 wymaga "otworu" o średnicy około 42mm, a ciemniejszy Heliar 105/4.5 otworu o średnicy około 37mm;
  • Miech w Bergheilach z mocowaniem bagnetowych przykręcony jest do czołówki śrubami, które znajdują się zazwyczaj pod dodatkową uszczelką. Warto o tym pamiętać chcąc dokonać ewentualnych modyfikacji czołówki.
To chyba tyle. W razie pytań piszcie!

3 komentarze:

  1. Kurdę nie mogę za często wchodzić do Ciebie na bloga, bo od razu mam autoprzekierowanie na Ebay/Allegro i jeszcze znów mi się palec omsknie i żona ubije ;) Ale fakt ... Voigtlander to najwyższa półka, nawet niższe modele ich aparatów to prawidzwe osy.

    OdpowiedzUsuń
  2. mój portfel się zarzeka, że nie kupię żadnego Voigtlandera. się okaże:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję zakupu Bergheilów oraz wielki szacunek za promowanie tego świetnego aparatu jak i starych meszkowców. Sam posiadałem kilka Begheilów, obecnie mam dwa i to bardzo dobrze wyposażone, w tym wersję 6x9 z zaadoptowanymi aż 12 obiektywami od 65mm do 250mm, w tym 6 Heliarów (2x Tele-Dynary, które faktycznie są Heliarami). 1,5 roku zajęło mi skompelteowanie i doprowadzenie całości do wygodnego użytkowania. I to mój podstawowy aparat :-) dużo bardziej wolę go od Canona 5D z jasnymi L-kami. Do mieszkowca 6x9 trzeba mieć trochę cierpliwości, frajda z fotografowania jednak nieporównywalna z lustrzanką.

    OdpowiedzUsuń