Kupiłem ostatnio bardzo ciekawego, powojennego Heliara 240mm z fabryki Voigtlandera. Szkiełko powlekane, w migawce Compound IV. Kryje format do 5x7". Właśnie rozpocząłem pierwsze testy na kamerze 4x5". Akurat jadę kierunku granicy z Czechami. Aparat w bagażniku. Piękne plenery w zanadrzu. W niedzielę będę wołał 'szitki'. Jestem bardzo ciekawy efektów, ale obraz na matówce wygląda wprost magicznie. Przy tej ogniskowej maksymalna wartość przysłony: 4,5 daje w zasadzie nieograniczone możliwości kontroli głębi ostrości. Dodatkowo mam też z sobą Heliara 180mm i Satz Plasmata 153:) Macie jakieś doświadczenia z tymi szkłami? Jeśli tak, podeślijcie foty. Jestem bardzo ciekawy.
szklanymokiem
piątek, 28 grudnia 2012
niedziela, 23 grudnia 2012
niedziela, 21 października 2012
Perełki z WestLicht Photographica Auction No 22
W dniach 23/24 listopada 2012, tradycyjnie w Wiedniu, odbędzie się kolejna, już 22 aukcja sprzętu fotograficznego WestLicht Photographica Auction. Dla kolekcjonerów sprzętu fotograficznego to wydarzenie jest jak igrzyska dla sportowców. Przyjerzdżają grube ryby i wydają naprawdę ogromne pieniądze (to właśnie na tej aukcji sprzedano najdroższy aparat w historii o czym pisałem w jednym ze wcześniejszych postów).
Zawsze z wielką przyjemnością przeglądam przedaukcyjny katalog. W tej edycji będzie naprawdę sporo perełek. Oto ranking 10 rzeczy, które najbardziej wpadły mi w oko. Moja wishlista jest warta około pół miliona Euro, a jak Wasze typy? :)
1. LOT 275 Alpa 11Si Gold
3. LOT 407 Carl Zeiss 5.6/1000mm Mirotar
4. LOT 416 KGB F-21 'Apparat Nailon' Spy Jacket
5. LOT 461 C.Tiranti Summa Report
rare Italian press camera for 6x9cm, with two pairs of lenses on a turret, complete with Schneider Angulon 6.8/65mm no.2496322 and Xenar 3.5/105mm no.2963577, original cassette |
6. LOT 477 L.Bloch Le Sherlock Holmes
7. LOT 480 VALÉRY Photo-Étui-Jumelle
9. LOT 493 Krauss Daubresse
10. LOT 505 Leningrad Space FAS-1
CAMERA PORN - zamieszkaj we własnym aparacie wielkoformatowym
Wydaje Ci się czasem, że jesteś dziwakiem, bo wbrew powszechnym tendencjom ciągle używasz analogowej kamery 4x5'', 8x10'', 10x12'' zamiast rejestrować obrazy cyfrowo? Masz w szafie, torbie fotograficznej mnóstwo ciężkich, wielkich i nieporęcznych szkieł do swojego LFa? Spokojnie ... wszystko z Tobą w najlepszym porządku. Daaaaleko Ci do stanu i miejsca w Twojej dotychczasowej fotograficznej podróży, do jakiego dotarł Amerykanin Dennis Manarchy. Dennis planuje zbudować ultrawielkoformatowy aparat fotograficzny o wymiarach ok 12 x 4 x 3 metry!!!
Wizualizacja opisywanego aparatu |
Wizualizacja opisywanego aparatu |
Do zbudowania aparatu zostanie użyte drewno, aluminium oraz mosiądz. Wnętrze aparatu ma mieć powierzchnię większą niż przeciętnej wielkości mieszkanie. Aparat wygląda jak klasyczna kamera wielkoformatowa, z tą jednak
różnicą, że aby mógł być przemieszczany będzie musiał zostać umieszczony na
przyczepie ciężarówki! Wielkość negatywu, jaki można uzyskać za pomocą tej kamery to bagatela prawie 1,5 x 2 metry! Nie, nie ... negatywy nie posłużą do wykonania stykówek .. autor i pomysłodawca projektu planuje wykonać z nich powiększenia, których wysokość będzie dochodziła do 2 pięter!
Prototyp kamery, na razie używanej tylko w studio |
Do wywoływania dużych negatywów, trzeba mieć naprawdę spore kuwety |
Pięknie... tylko ... rodzi się pytanie "po co to wszystko?". Otóż Manarchy planuje wykorzystać zbudowane przez siebie urządzenie do zrealizowania projektu fotograficznego Vanishing Cultures. Fotograf będzie jeździł po Stanach Zjednoczonych (kamera przemierzy łącznie 20.000 mil) i portretował mieszkańców tego multikulturowego kraju. Motywem przewodnim projektu oraz uzasadnieniem dla zaangażowania ogromnych środków i czasu jest ta oto sentencja:
To commemorate the people of the
United States we have to build a camera
big enough to capture their big spirit
Eeee ..piękne zdanie, na miarę spotu telewizyjnego z amerykańską flagą w tle i pompatyczną muzyką. Czy tylko moim zdaniem wszytko to troszkę trąci megalomanią? Dążeniem do tego, żeby wszystko mieć największe i najlepsze? Hell yaeh ... dlaczego? ... bo się da:)
Autor wraz z jedną ze swoich dotychczasowych prac |
Robi wrażenie, co? |
Czego by jednak nie myśleć - nie można autorowi odmówić ogromnej charyzmy i świetnego pomysłu. Żeby zrealizować taki projekt, trzeba pozyskać naprawdę ogromne pieniądze. Osobiście trzymam kciuki i mam nadzieję, że niedługo osobiście będę miał okazję zobaczyć efekty tego projektu w postaci gotowych, wielkoformatowych prac. Efekt musi być powalający!
Tak to ma wyglądać. Ostatnia wizualizacja z pracami umieszczonymi wokół waszyngtońskiego reflecting pool podoba mi się najbardziej |
Polecam także dwa filmiki dotyczące tego projektu:
środa, 17 października 2012
O rzeczach mało prawdopodobnych ... Ica Excelsior 10x12''
środa, 17 października 2012.
Przemyślenia: Ile razy mieliście w rękach kamerę 10x12'' (24x30cm) z początku XXw.? Ile razy widzieliście DWIE TAKIE SAME kamery jednocześnie? Format jest na tyle rzadko spotykany, że tego typu sytuacja w zasadzie nie powinna się zdarzyć. Ale... niektóre rzeczy są mało prawdopodobne, ale jednak się zdarzają.
Listopad 2007
W 2007 roku kupuję w Poznaniu bardzo ciekawy aparat 24x30cm. Wydaję na nią naprawdę sporo pieniędzy, bo sprzedawca jest bardzo mało podatny na moje techniki negocjacyjne. Aparatem jest pochodząca ze znakomitej niemieckiej wytwórni ICA EXCELSIOR. WOW! Aparat oczywiście wykonany ze szlachetnego drewna, generalnie w przepięknym stanie (w komplecie z niesamowitym petzvalem Dallmeyer'a). Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pewien mankament aparatu. Otóż w kamerze brakuje całego tyłu - ramki matówki. Generalnie klapa, bo tego typu element, w aparacie o tak niespotykanym formacie jest w zasadzie nie do zdobycia. Euforia związana z zakupem sprawia, że w ogóle o tym nie myślę. Jakoś to będzie. najwyżej "coś" się dorobi ...
Przez około rok od zakupu przeszukuję krajowe (raczej z przyzwyczajenie) oraz międzynarodowe serwisy aukcyjne w poszukiwaniu takiego samego aparatu w dowolnym stanie, w celu pozyskania brakującej części. W końcu się zniechęcam. Aparat trafia na półkę i w niezmienionym stanie czeka tam do 16 października 2012 roku:)
piątek, 12 października 2012
Otrzymuję ofertę zakupu drewnianej kamery, producent nieznany, prawdopodobnie jakaś wytwórnia niemiecka. Sprzedawca informuje mnie, że format matówki to mniej więcej 10x12''. Aparat jest kompletny, ale drewno wymaga regeneracji (standard: ściąganie starej politury, szlifowanie, uzupełnianie ubytków, nakładanie nowej politury itp.). Do zakupu podchodzę bez większego entuzjazmu, zwłaszcza, że nie mam okazji osobiście obejrzeć oferowanego przedmiotu. Ponadto mam już w swoich zbiorach dwie kamery 24x30cm (w tym wybrakowaną ICĘ EXCELSIOR), więc zakup kolejnej wydaje mi się mocno niepotrzebny. Dodatkowo, krucho u mnie w tej chwili z czasem (praca, praca, praca + planowany wypad do Azji), więc perspektywa zajęcia się nową kamerą wydaje się dość odległa. Ostatecznie, dobijamy jednak targu. Kamerze tego formatu zawsze warto poświęcić uwagę. Myślę: w najgorszym razie, aparat pewnie dość łatwo znajdzie nowego właściciela.
wtorek, 16 października 2012
Otrzymuję przesyłkę. Po otwarciu paczki moim oczom ukazuje się całkiem ciekawy aparat. Wyciągam z pudła, oglądam ... hmmm ... skądś znam tą kamerę. Szybki rzut oka na skórzaną rączkę ... tak ... ICA EXCELSIOR 24x30cm:) Po prostu szok ... po 5 latach, w zasadzie przez przypadek, w moje ręce trafia aparat, który pozwala mi uzupełnić braki w ICE kupionej kiedyś w Poznaniu ...
PODSUMOWANIE
Z perspektywy czasu wiem, że odbudowa starej, drewnianej kamery nie jest tak wielki problemem jakim było to dla mnie w 2007 roku. Dziś już nie szukam części. Są w końcu narzędzia, są świetni fachowcy (których w międzyczasie poznałem), jest spore moje doświadczenie w tym zakresie. Jednak, uważam, że aparat w formacie 24x30cm i większym ZAWSZE warto kupić, niezależnie od stanu zachowania. W najgorszym razie można go potraktować jako bazę albo wzór od stworzenia czegoś całkiem nowego.
PODSUMOWANIE
Z perspektywy czasu wiem, że odbudowa starej, drewnianej kamery nie jest tak wielki problemem jakim było to dla mnie w 2007 roku. Dziś już nie szukam części. Są w końcu narzędzia, są świetni fachowcy (których w międzyczasie poznałem), jest spore moje doświadczenie w tym zakresie. Jednak, uważam, że aparat w formacie 24x30cm i większym ZAWSZE warto kupić, niezależnie od stanu zachowania. W najgorszym razie można go potraktować jako bazę albo wzór od stworzenia czegoś całkiem nowego.
2 x Ica Excelsior 24x30cm |
sobota, 15 września 2012
Analogowy Rolleiflex FX-N - prezentacja 2012
Trudno w to uwierzyć, ale właściciel marki Rolleiflex zdecydował się na bardzo odważny krok. Na jesiennych (druga połowa września) targach Photokina 2012 zostanie zaprezentowany ANALOGOWY model Rolleiflex FX-N. Specyfikacja aparatu wskazuje, że nie będzie on w zasadzie różnił się od poprzedniego modelu: Rolleiflexa FX. Niespodzianką może okazać się szklarnia. Obiektyw celowniczy to Heidosmat 2,8/80mm natomiast obiektyw zdjęciowy: Rollei S-Apogon 2,8/80mm. S-Apogon - to APO Angulon? Zobaczymy! Śmiało można jednak założyć, że obiektyw zdjęciowy będzie produkował absurdalnie-nienormalnej-super jakości obrazki ... jak to tradycyjnie w Rolleiflexach.
Nowe wcielenie Rolleiflexa na pewno znajdzie sympatyków. Cena zapewne nie będzie należała do niskich. Sądzę, że za pachnące nowością pudełko z tą piękna kamerą trzeba będzie zapłacić około 4.500 - 5.000 Euro. No cóż ... posiadanie nowej wersji kultowej konstrukcji musi trochę kosztować, zwłaszcza, że producent na pewno nie sprzeda tysięcy egzemplarzy tego produktu.
Przy okazji Photokiny będzie również zaprezentowany odświeżony model Rolleiflex Hy6 (Mod2). Zmiany będą dotyczyć firmware'u oraz design'u.
Rolleiflex FX-N |
Przy okazji Photokiny będzie również zaprezentowany odświeżony model Rolleiflex Hy6 (Mod2). Zmiany będą dotyczyć firmware'u oraz design'u.
Rolleiflex Hy6 (Mod2) |
Rolleiflex Hy6 (Mod2) |
środa, 12 września 2012
Coming soon
Witam Was serdecznie
Musicie mi wybaczyć, że ostatnio poważnie zaniedbałem tego bloga. Ostatni rok jest dla mnie wyjątkowo pracowity. Mam nadzieje, że już niedługo będę mógł pochwalić się tym, nad czym tak intensywnie obecnie pracuję i co pochłania mi tak ogromną ilość czasu. Idą zmiany :), myślę, że wkrótce będę mógł również Wam zaproponować nową, mocno interaktywną funkcjonalność "szklanymokiem".
Tymczasem, w wolnych chwilach postanowiłem przygotować dla Was kilka tekstów:
- Już wkrótce napiszę o tym jak rewelacyjnie i za niewielkie pieniądze udało mi się doposażyć zestaw Linhofa Kardan Color 5x7'' o którym pisałem w jednym z wcześniejszych postów: więcej tu. Aparat zyskał mnóstwo oryginalnych akcesoriów
- Pamiętacie zdewastowanego Ernemanna Globus 24x30cm, o którym pisałem TU? Otóż spieszę poinformować, że aparat został całkowicie odrestaurowany:) W jednym z kolejnych postów przedstawię Wam go w całkowicie nowej odsłonie.
- Napiszę też kilka słów o Shen Hao 4x5'', którego znowu ostatnio zacząłem używać. Post na temat tego aparatu jest jednym z najczęściej wyświetlanych w tym blogu. Cały czas napływają do mnie zapytania o ten sprzęt. Postaram się zatem jeszcze w kilku słowach przybliżyć Wam ten ciekawy korpus 4x5''.
STAY TUNED!
poniedziałek, 26 marca 2012
Grypa, Azja Wschodnia, Canon 5D MKII i pliki JPG/RAW
Dopadło mnie straszne przeziębienie. Poniedziałek postanowiłem spędzić w domu i troszkę się podkurować. Jako, że cierpliwe leżenie w łóżku nie "leży" w mojej naturze, pomyślałem, że przyszedł czas na nadrobienie dość sporych zaległości w obróbce zdjęć. Tylko ja nie lubię tego robić?
Końcówkę 2011 roku spędziłem w południowo-wschodniej Azji. Pokonałem kilka tysięcy kilometrów i jak pewnie łatwo przewidzieć, przywiozłem ze sobą całkiem sporo materiału fotograficznego. Jako, że miałem sporo obowiązków na głowie, nie było wcześniej czasu na poważniejsze zajęcie się tymi zdjęciami. Materiał zarchiwizowałem na dwóch osobnych dyskach, a te trafiły do szuflady. Mam nadzieję, że w końcu już niedługo będę mógł Wam pokazać kilka interesujących zdjęć z tej wyprawy.
Właściwie dlaczego o tym piszę? Otóż przeglądając dziś katalogi z plikami moją uwagę zwróciło zdjęcie, które wykonałem w jednej ze świątyń w Kambodży. Gdy używam cyfrowej lustrzanki, domyślnie ustawiam zapis plików jako JPG+RAW. Plików JPG używam później do szybkiego przeglądania zdjęć, natomiast RAWów, jako plików wyjściowych już przy właściwym obrabianiu konkretnych fotografii.
Canon 5DMKII, ISO 2500, plik JGP |
Plik JPG, który "wypluł" aparat jest w zasadzie kompletnie nieużywalny. i zdawałoby się, że kompletnie spaprałem robotę. ISO=2500, ogromna rozpiętość sceny, brak światła wypełniającego (nie chciało mi się rozstawiać lampy błyskowej) sprawiły, że cienie na zdjęciu są ciemne i smoliste, a światła kompletnie przepalone. W zasadzie chciałoby się machnąć ręką na to zdjęcie, ale z kilkoma innymi otworzyłem je w CameraRAW Photoshopa i jednak postanowiłem troszkę powalczyć.
Canon 5DMKII, ISO 2500, finalny obrazek wywołany z pliku RAW w programie CameraRAW |
Z lewej JPG, z prawej plik wywołany z RAW |
Z lewej JPG, z prawej plik wywołany z RAW |
Myślę, że finalnie wyszło całkiem dobrze. Otrzymane zdjęcie na pewno będzie wyglądało dobrze w druku, a i na ekranie komputera prezentuje się okay.
Wniosek z tego taki, że używanie plików JPG jako wglądówek nie jest jednak najlepszym pomysłem. Dobrze sprawdza się dla fotografii wykonanych w warunkach studyjnych, gdzie mamy pełną kontrolę nad światłem. Przy dużej rozpiętości fotografowanej sceny, może jednak doprowadzić do tego, że całkiem "używalny" RAW zostanie pominięty przy wyborze zdjęć do obróbki.
Nic to ... wracam do przeglądania zdjęć ...
sobota, 24 marca 2012
Hugo Mayer & Co Aristostigmat 480/7.7 No.9 - restauracja
Wczoraj wieczorem znalazłem chwilę czasu i zabrałem się za restaurację bardzo ciekawego i wyjątkowo rzadkiego obiektywu z manufaktury Hugo Mayer & Co Goerlitz: ARISTOSTIGMAT o ogniskowej 480mm!! Światło 7,7. Rozmiar szkła to No.9.
Aristostigmat 480 (z prawej) i Aristostigmat 160 (z lewej) |
Jest to obiektyw o przeogromnym polu krycia, który był przeznaczony do największych kamer (na pewno kryje 30x45cm) i naprawdę świetnej jakości. Jak więc widać, jest to szkło należące do "wagi ciężkiej", które może być użyte w naprawdę ultrawielkoformatowych aparatach fotograficznych.
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 przed restauracją (obok Rolleiflex Standard dla porównania wielkości) |
Na dodatek, obiektyw jest typu "tripleconvertible" czyli oprócz ogniskowej 480mm, każdy zespól soczewek może być używany jako osobny obiektyw. Wtedy ogniskowa wzrasta prawie dwukrotnie!
Wykręcając np. tył obiektywu mamy ogniskową w okolicach 1000mm, gdzie pole krycia na pewno przekracza 50x70cm.
Aristostigmat - schemat układu grup soczewek |
Wykręcając np. tył obiektywu mamy ogniskową w okolicach 1000mm, gdzie pole krycia na pewno przekracza 50x70cm.
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
Hugo Mayer Aristostigmat 480/7.7 No 9 po odnowieniu |
środa, 21 marca 2012
Linhof Kardan Color 5x7''
Aparat kupiłem dość niespodziewanie i raczej nieoczekiwanie. W zasadzie chciałem kupić tylko statyw pod właśnie odrestaurowaną kamerę Ernemann Globus 10x12'' (o aparacie pisałem jakiś czas temu TU), która z uwagi na dość duże wymiary i drewnianą konstrukcję, wymaga głowicy statywowej o dużej nośności i płytki o dużej powierzchni (o Ernemannie 10x12'' będzie niedługo osobny, rozległy artykuł - 'stay tuned').
Noooo ... ale do rzeczy - gdy w końcu udało mi się znaleźć odpowiedni statyw, okazało się, że był do niego przykręcony piękny Linhof Kardan 5x7''. Nie mogłem się powstrzymać, żeby go nie przygarnąć do mojej kolekcji:), zwłaszcza, że jego dotychczasowy właściciel dość skutecznie wzbudził we mnie potrzebę jego posiadania, a poza tym, chyba nie chciał rozdzielać tego pięknego kompletu.
"Winowajca" zakupu Linhofa Kardan Color 5x7'': Statyw Bilora z głowicą Gitzo No 4 (fot. dadanmafak) |
"Winowajca" zakupu Linhofa Kardan Color 5x7'': Statyw Bilora z głowicą Gitzo No 4 (fot. dadanmafak) |
Linhof Kardan Color 5x7'' to konstrukcja całkiem odmienna od aparatu, który prezentowałem ostatnio. Mimo, że format jest ten sam: 5x7'', to Kardan należy do grupy monorail camera (przedni i tylni standard zamocowany jest na specjalnej szynie). Technica, to z kolei aparat typu field camera, czyli taki, który da się złożyć w wygodną walizeczkę i zabrać z sobą w plener (natomiast po rozłożeniu, przedni standard porusza się po przedniej klapie na specjalnych szynach).
Linhof Kardan Color 5x7'' (fot. dadanmafak) |
Linhof Kardan Color 5x7'' (fot. dadanmafak) |
Jakie zalety ma Kardan w porównaniu do Technica? Przede wszystkim ma w zasadzie niczym nieograniczone możliwości pokłonów, przesuwów i skrętów standardów. Daje to zatem bardzo duże pole do popisu tam, gdzie konieczne jest wygodne, szybkie i dokładne kontrolowanie perspektywy. Oczywistą wadą takiego rozwiązania są duże rozmiary takiego aparatu. Osobiście znam jednak osoby, które z powodzeniem używają aparatów typu Kardan w plenerze ... i nie chcą nawet słyszeć o zamianie na aparat typu field. No cóż ... każdemu wg potrzeb:) Mam nadzieję, że niedługo przetestuję aparat na placu boju. Wtedy będzie więcej praktycznych informacji. Postaram się znaleźć jakieś dodatkowe wady i zalety tej kamery.
Subskrybuj:
Posty (Atom)