S Z K L A N Y M O K I E M: 2013

czwartek, 7 listopada 2013

Bronica RF645 - zapomniana, niedoceniana

Zeszyły tydzień był pod względem fotograficznym bardzo ciekawy. W czwartek, pod drzwiami do mojego mieszkania czekały na mnie dwie paczki. W jednej z nich był opisywany we wcześniejszych postach Fujifilm GA645zi. Zawartość drugiej paczki była nawet bardziej ekscytująca. Znajdował się w niej bowiem nowiutki (zapudełkowany) okaz średnioformatowego dalmierza Bronica RF645 z obiektywami 65 i 45mm.

Bronica RF645 + Zenzanon-RF 65/4 i Zenzanon-RF 45/4

Przyznam szczerze, że Bronicę RF645 zamówiłem z czystej ciekawości. Wiele o tym aparacie słyszałem, ale nigdy nie miałem go okazji zobaczyć na żywo ani mieć w ręce. Bronica RF645 miała wielkiego pecha. Została wprowadzona na rynek w okolicach roku 2000, na chwilę przedtem zanim jej producenta przejął inny japoński gigant - Tamron. Nowy właściciel szybko zrezygnował z produkcji cacka Bronici, prawdopodobnie z uwagi na wysokie koszty produkcji i rozpoczynającą się wojnę o podział tortu na rynku aparatów cyfrowych. W efekcie sprzedano relatywnie mało egzemplarzy RFki i nigfy nie zdołała ona podbić światowego rynku.

Co mogę powiedzieć o aparacie? RF645 to dalmierz rednioformatowy o formacie klatki 6x4,5cm. Tak jak w GA645zi, kadr jest pionowy. Cały zestaw sprawia bardzo solidne wrażenie. Jakość wykonania aparatu i obiektywów jest na najwyższym poziomie. Aparat świetnie leży w dłoni. Ale najlepsze, gdy zaczynamy fotografować. Aparat ma dokładnie to co potrzebne. Wizjer i dalmierz są doskonałe, wbudowany światłomierz nie myli się nawet w trudnych warunkach, a optyka należy chyba do najlepszej z jaką miałem do czynienia w aparatach średnioformatowych. Pewnie jeszcze Wam o tym aparacie troszkę poopowiadam, gdy przestrzelę więcej rolek filmów. Wczoraj zamówiłem 30 Ilfordów HP5+, więc zapowiada się dużo fotografowania. Na razie kilka obrazków do obejrzenia:

Bronica RF645 + Zenzanon-RF 45/4, Ilford HP5+, Kodak HC-110 (E), 7.5 min, Philadelfia, 2013

Bronica RF645 + Zenzanon-RF 45/4, Ilford HP5+, Kodak HC-110 (E), 7.5 min, Baltimore, 2013

Bronica RF645 + Zenzanon-RF 65/4, Ilford HP5+, Kodak HC-110 (E), 7.5 min, Baltimore, 2013

poniedziałek, 4 listopada 2013

Jeszcze kilka obrazków z Fujifilm GA645zi

Moczenie filmów w toku.

Poniżej kilka dodatkowych obrazków z aparatu Fujifilm GA645zi. Ten aparat naprawdę się nie myli jeśli chodzi o ekspozycję. Nawet zdjęcia pod światło są naświetlane prawidłowo. Autofocus też pod słońce radzi sobie doskonale. Muszę przyznać, że lubię i aparat i tonalność (niesamowicie dużo informacji w pięknych szarościach) Ilforda HP5+ wywoywanego w Kodak HC-110 (1+47). Polecam tą kombinację. Szczegóły dotyczące rozcieńczenia i czasu wywoływania pod zdjęciami.

Fujifilm GA645zi, Ilford HP5+, Kodak HC-110, 7,5min., Epson V700

niedziela, 3 listopada 2013

Fujifilm GA645zi - nowa zabawka

Zamówiłem w zeszłym tygodniu ciekawy aparat średnioformatowy - Fujifilm GA645zi. To jeden z najbardziej interesujących aparatów 6x4,5cm jakie miałem do tej pory w ręcie. Pamiętacie, że jestem raczej fanem starszych konstrukcji, ale tym razem wymagania dotyczące sprzętu, miałem inne niż zwykle.

Aparat ma rozmiary przeciętnej lustrzanki małoobrazkowej. Kupiłem go, bo chciałem mieć coś poręcznego, co mógłbym zawsze wozić w schowku samochodu albo mieć przy sobie gdy idę pojeździć na rowerze. Zależało mi też jednak na bardzo wysokiej jakości zdjęć. Myślałem o zakupie małoobrazkowego dalmierza, ale z aparatów 35mm wyrosłem już dawno temu. Leici, Voigtlandery, Zeissy itp. 35mm po prostu mi nie podchodzą.

Fujifilm GA645zi

Chciałem mieć też coś możliwie najprostrzego, umożliwiającego szybkie zrobienie zdjęcia i nie wymagającego ode mnie wożenia ze sobą żadnych dodatkowych akcesoriów (światłomierz, obiektywy). Muszę przyznać, że po zrobieniu pierwszej rolki jestem tym aparatem szczerze zauroczony. Prostota obsługi jest wręcz niewiarygodna. Mamy 4 ogniskowe (55-90mm), autofocus, wbudowaną lampę błyskową i nawet w pełni automatyczny tryb. Aparat może też jednak procować w pełnym manual ... czas/przysłona oraz ostrzenie. Najfajniejszą rzeczą, która wpadła mi w oko jest zapisywanie parametrów ekspozycji na zewnątrz klatki. Mała rzecz a cieszy! :)

Podsumowując ... świetny aparat na spacery ... lekki, poręczny, szybki, świetny jakościowo na wszystkich ogniskowych. Poniżej kilka szybkich skanów z wczorajszego spaceru po starym cmentarzu w Baltimore: